Porażka Unii w pierwszym sparingu
W swoim pierwszym zimowym sparingu, rozegranym na sztucznej nawierzchni w Inowrocławiu, piłkarze Unii Janikowo przegrali z a-klasowym Dębem Barcin 2:3 (0:1). Trener Janusz Humaj wystawił dzisiaj dość eksperymentujący skład. Mógł przyjrzeć się też czterem testowanym zawodnikom. Mimo porażki, był to dla nas pożyteczny sprawdzian, a aspirujący do gry w piątej lidze barciński zespół okazał się silnym sparingpartnerem. Bramki dla janikowian strzelili dziś – Damian Lewandowski i Dariusz Lewandowski. Z kolei dla naszych rywali – Jarosław Plewa, Jakub Losik (samobójcza) oraz Leszek Wisz.
UNIA JANIKOWO – DĄB BARCIN 2:3 (0:1)
0:1 – 36’ Jarosław Plewa
1:1 – 52’ Damian Lewandowski
1:2 – 58’ Jakub Losik (samobójcza)
1:3 – 82’ Leszek Wisz
2:3 – 86’ Dariusz Lewandowski
UNIA (I połowa): Porszke (30’ Woźniak) – Sirko, Losik, Dariusz Lewandowski, P. Karpiński – Nowicki, Kaczmarek, Zaleski, Kruszka – Jelonek, Deresiewicz.
UNIA (II połowa): Woźniak (60’ Porszke) – Sirko, Losik, N. Karpiński, P. Karpiński (64’ Kubiaczyk) – Damian Lewandowski, Pindel, Deresiewicz, Ojczenasz – Jelonek (75’ Pluciński), Dariusz Lewandowski.
DĄB: Olszanowski – Babiarz, Sobek, Nadolski, Kaśków – Skurzyński, Marcisz, Ostrowski, Plewa – Wisz, Kranz. Ponadto z rezerwy weszli: Cieniak, Płocieniczak, Radecki.
SĘDZIOWIE: Drop (główny) oraz Śpiewak, Dunaj (asystenci).
Relacja z meczu w rozwinięciu newsa.
W zespole Unii zagrało dzisiaj dwóch zawodników naszego klubu, którzy jeszcze w tym roku nie trenowali z zespołem Janusza Humaja. Mowa tutaj o Tomaszu Woźniaku – bramkarzu juniorów młodszych, a także Norbercie Karpińskim. Ten z kolei miał odwołane zajęcia na uczelni i zgłosił gotowość do gry. Ponadto trener mógł przyjrzeć się czterem testowanym. Do Dawida Pindla, Damiana Ojczenasza i Kamila Plucińskiego dołączył Krystian Kubiaczyk. W tym roku skończy on dwadzieścia osiem lat. Przez kilka sezonów był bez klubu. Wcześniej ten boczny obrońca występował w Piaście Kołodziejewo.
Natomiast jeżeli chodzi o graczy z obecnej kadry, to zabrakło dzisiaj – Nataniela Wikarskiego (studniówka), Krzysztofa Wiśniewskiego (praca), Michała Maksima (sprawy prywatne) oraz Jakuba Walentowicza, Kamila Powały i Piotra Serwacha, którzy nie wznowili treningów.
Pierwsza połowa nie była porywającym widowiskiem. Z perspektywy linii bocznej wydawało się, że janikowianie wyszli na mecz przestraszeni. Nie przeprowadzili żadnej groźnej akcji, a jedyny strzał oddał Mikołaj Kruszka, który zmarnował dośrodkowanie Dawida Deresiewicza. Chwilę wcześniej dobrej sytuacji nie wykorzystał Marcin Zaleski. On z kolei wychodząc na czystą pozycję został uprzedzony przez bramkarza. Barcinianie natomiast częściej utrzymywali się przy piłce. Poza tym zagrażali nam poprzez stałe fragmenty gry. Próbowali też stworzyć klarowne okazje z ataku pozycyjnego. Jedna z akcji zakończyła się bramką, lecz arbiter wcześniej przerwał grę sygnalizując spalonego. Dopiero w 36.minucie po prostopadłej górnej piłce w pole karne między środkowych obrońców Unii Jarosław Plewa wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem i trąceniem futbolówki otworzył wynik meczu (0:1).
O wiele ciekawiej było w drugiej odsłonie sparingu. W 52.minucie Dominik Jelonek idealnie podał po przekątnej boiska do wychodzącego na czystą pozycję Damiana Lewandowskiego, któremu przewracający się bramkarz ułatwił zadanie i nie pozostało nic innego niż trafić do pustej siatki (1:1). Sześć minut później znowu przegrywaliśmy (1:2). Tym razem po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Jakub Losik niefortunnie próbował wybił piłkę, po czym ta odbiła się od niego i zdezorientowany Woźniak był zmuszony wyciągać piłkę z bramki. Po tym golu, rozłoszczeni Unici przeprowadzili kilka ciekawych akcji, ale żadna nie przyniosła wyrównania. Najciekawiej było wtedy, gdy Ojczenasz znalazł się w polu karnym i zdecydował się na zgranie wzdłuż bramki, mimo, iż mógł oddać strzał. Zza szesnastki uderzał też Deresiewicz, ale ta próba została zablokowana. Swoje akcje przeprowadzali też zawodnicy Michała Nadolskiego. Po jednym strzale futbolówka zatrzymała się na poprzeczce, a inne próby ataku na bramkę nie sprawiły problemów zarówno Woźniakowi, jak i Dawidowi Porszke. W międzyczasie zawodnicy z Barcina trafili do naszej siatki, ale sędzia ponownie odgwizdał spalonego. W 82.minucie Leszek Wisz wyszedł sam na sam z Porszke, który minął się z piłką i strzelił do pustej bramki (1:3). W odpowiedzi po górnym podaniu Deresiewicza do Dariusza Lewandowskiego, nasz zawodnik będąc oko w oko z bramkarzem trafił płaskim uderzeniem w długi róg (2:3). Gdy była nadzieja na remis, nasz najlepszy strzelec przestrzelił w dogodnej okazji.
Był to pożyteczny sparing, który w przyszłości zapewne zaowocuje. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Pierwszą, treningowo-sparignową jednostkę mamy za sobą. Kolejna już w najbliższą sobotę, a naszym rywalem będzie czwartoligowe Gopło Kruszwica.