KS Unia Janikowo - strona oficjalna

W dniu dzisiejszym w drużynie Unii zabrakło Krzysztofa Wiśniewskiego (obowiązki zawodowe), Michała Maksima i Norberta Karpińskiego (choroba), Piotra Serwacha (rekonwalescencja), a także Nataniela Wikarskiego (szkoła).

Mecz rozpoczął się dla nas niekorzystnie. Pierwsze akcje pokazały, że Wełna Skoki nieprzypadkowo jest liderem piątej ligi. Po upływie stu dwudziestu sekund jeden z zawodników naszych rywali przestrzelił z bliskiej odległości. W 3.minucie przegrywaliśmy 1:0. Po akcji z prawej strony boiska i wycofaniu piłki w polu karnym, jeden ze skockiej jedenastki strzelił z pierwszej piłki po ziemi nie dając szans na skuteczną interwencję Dawidowi Porszke. Chwilę później mogliśmy stracić drugą bramkę, gdy po składnej akcji Arkadiusz Dereżyński posłał piłkę nad bramkę będąc na siódmym metrze. W 11.minucie z narożnika pola karnego, uderzenie gracza ze Skoków przeszło obok słupka. Dwie minuty później pierwszą dogodną okazję stworzyli sobie janikowianie. Martin Nowicki zgrał do Marcina Zaleskiego, który będąc w polu karnym lobem posłał futbolówkę minimalnie za wysoko. W 16.minucie wyrównaliśmy na 1:1 za sprawą wspomnianego chwilę temu Zaleskiego. Po rajdzie Damiana Lewandowskiego i minięciu przez niego zawodników Wełny, a także dośrodkowaniu w pole karne, Nowicki zgrywając wycofał piłkę Zaleskiemu, który celnym strzałem doprowadził do remisu. Gdy była 22.minuta wyszliśmy na prowadzenie po dobrej akcji. Dawid Deresiewicz dośrodkował na długi słupek z lewej strony boiska, a Lewandowski bez zastanowienia uderzył z bliskiej odległości z pierwszej piłki – 1:2. Chwilę potem po wrzutce z wolnego, zawodnik Wełny trafił tylko w boczną siatkę. Następnie strzał Dominika Jelonka z dystansu był za lekki, by mógł zaskoczyć bramkarza. Później uderzenie gracza rywali przeszło obok bramki, a w 30.minucie rzut wolny także nie znalazł drogi do białego prostokąta składającego się ze słupków i poprzeczki. W 37.minucie z powodu lekkiej kontuzji pachwiny boisko opuścił tymczasowy trener Dariusz Lewandowski, który siedem minut wcześniej wszedł do gry. Minutę przed końcem pierwszej połowy, do dośrodkowaniu z rzutu wolnego, strzał główką na bramkę Porszke przeszedł nad poprzeczką.

Podrażnieni przegrywaniem po pierwszej połowie, nasi rywale ruszyli od początku drugiej części do zdecydowanych ataków. Już trzy minuty po wznowieniu gry strzał główką przeszedł obok słupka. W 52.minucie także uderzenie Dereżyńskiego nie znalazło drogi do bramki. Inaczej było jednak w 54.minucie, kiedy zrobiło się 2:2. Po akcji prawą stroną, zawodnik rywali wszedł w pole karne i strzałem w długi róg doprowadził do wyrównania. Cztery minuty później kapitalnie interweniował Tomasz Woźniak. Zawodnik Wełny znalazł się na czystej pozycji w polu karnym, a nasz bramkarz interwencją nogą wybronił strzał przeciwnika. W 60.minucie Woźniak był już bezradny. Były zawodnik janikowskiego MLKS Unia Janikowo – Dereżyński z dwudziestu metrów oddał idealny płaski strzał, który odbił się od słupka i zaskoczył golkipera – 3:2. Za chwilę – nie minęło sześćdziesiąt sekund, a było 4:2. Tym razem po akcji i wrzutce z prawej strony gracz piątoligowca silnym strzałem z pierwszej piłki z bliskiej odległości pokonał Woźniaka. W 62.mincie uderzenie przeciwnika było niecelne. W 68.minucie strzeliliśmy kontaktowego gola i zrobiło się 4:3. Prawoskrzydłowy Lewandowski uruchomił Jelonka, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i pewnie umieścił piłkę w bramce. W 69., 79.i 81.minucie trzy razy Woźniaka zaskoczyć chciał Dereżyński. Najpierw młody bramkarz wybronił strzał z dalekiej odległości po ziemi, później znakomicie interweniował po uderzeniu z rzutu wolnego, a na dziesięć minut przed końcem piłka trafiła w poprzeczkę. W 83.minucie strzał Deresiewicza zza szesnastki bez problemu obronił golkiper.  

W piątek o godzinie 19:00 piłkarze Unii odbędą pierwszy trening pod wodzą nowego trenera – Jacka Łukomskiego.

DO