Sztab i zawodnicy o wczorajszym meczu
Trener Jacek Łukomski wraz z kierownikiem drużyny Erykiem Woźniakiem zabrali głos po wczorajszym zwycięstwie nad Olimpią Dąbrowa 6:2. Ponadto wypowiedzi udzieliło trzech zawodników, którzy rozegrali całe spotkanie. Mowa tutaj o bramkarzu Dawidzie Porszke, lewym obrońcy Norbercie Karpińskim i napastniku Dominiku Jelonku.
Trener Jacek Łukomski
- Szkoda Darka, bo po Macieju jest to kolejny zawodnik, który będzie musiał pauzować. Wierzymy, że limit poważnych kontuzji do końca sezonu się wyczerpał. Co do meczu. Do przerwy - pełna kontrola na boisku. Na początku drugiej połowy „podajemy rękę” przeciwnikowi i stąd niepotrzebna strata bramek.
Kierownik Eryk Woźniak
- Cieszy zwycięstwo, ale najbardziej martwi odniesiona kontuzja Dariusza Lewandowskiego. Co z tego, że sędzia podyktowałby rzut karny, skoro i tak nasz zawodnik wypadł na kilka tygodni? Mamy nadzieję, że Darek szybko wróci do drużyny. Podobnie jak Maciej Sirko, który także wciąż nie może grać. Rozgrywki wkraczają w decydującą fazę i każdy chce urwać nam punkty. Dlatego w każdym meczu musimy być przygotowani na walkę. Wracając do spotkania z Olimpią, to po raz kolejny nie potrafiliśmy przypilnować rywali po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry. Szczerze powiem, że gdy zrobiło się 2:2 nie wyglądało to za ciekawie. Nasz zespół był wyraźnie rozkojarzony. Myślę, że w głowach siedziała nam kontuzja Lewandowskiego. Ciężko gra się z myślą, że jeden z zawodników czeka za pogotowiem… Tworzymy jednak kolektyw, który poznać można było po utracie drugiego gola. Zareagowaliśmy błyskawicznie i pewnie zwyciężyliśmy to spotkanie.
Dawid Porszke
- Od samego początku nie potrafiliśmy poważnie zagrozić bramce rywali. Mimo, iż oddaliśmy wiele strzałów zza szesnastki, nie mogliśmy znaleźć recepty na gola. Dopiero po kwadransie strzeliliśmy z rzutu wolnego. Później wydawało się, że kontrolowaliśmy przebieg meczu. Jednak po przerwie straciliśmy dwa gole i rywal doprowadził do remisu. Uważam, że przy bramkach nie popełniłem wielkich błędów. Przy pierwszej o stracie zadecydowała nierówna nawierzchnia tuż przed linią bramkową. Piłka niefortunnie odbiła się ode mnie, nie mogłem nad nią zapanować i jeden z gospodarzy dobił ją strzelając kontaktowego gola. Później zostałem zaskoczony strzałem zza pola karnego. W porę jednak zareagowaliśmy i wygraliśmy ten mecz.
Norbert Karpiński
- Po raz kolejny cieszą trzy punkty, które przybliżają nas do awansu. Na pewno bolą nas stracone bramki ze stałych fragmentów gry. Musimy wyciągnąć z tego wnioski. Zespół pokazał, że ma charakter. Czekamy na kolejne treningi i mecz.
Dominik Jelonek
- Moim zdaniem ten mecz pokazał nam, że nie ma co cieszyć się w trakcie rundy z awansu. Przed nami są jeszcze bardzo ważne mecze, które musimy wygrać. Dopóki piłka w grze to może się wszystko wydarzyć. Byliśmy zespołem lepszym, ale jak to w piłce bywa popełniliśmy błędy, za które gospodarze ukarali nas bramkami. Wierze, że przeanalizujemy te stracone gole, wyciągniemy wnioski i w następnych meczach zrobimy dwa razy więcej żeby takie sytuacje się nie powtórzyły. Dla mnie osobiście liga kończy się 21.czerwca i dopiero po końcowym gwizdku, jak Bóg da - chcę się cieszyć z drużyną z awansu. Dziękuję kibicom, którzy przybyli na mecz oraz grupie osób, która przez chwile poprowadziła doping. Mam nadzieję, że dzięki dobrym wynikom i naszej dobrej grze, kibice ultras jeszcze wrócą na trybuny. Bo bez nich piłka nożna nie miałaby sensy. Pozdrawiam.