Trener, kierownik oraz Radaszewski, Plewa i Maksim o meczu
O niedzielnym meczu w Dąbrowie Biskupiej z Dębem Bąkowo zakończonym wynikiem 2:0 dla naszego zespołu wypowiedział się trener Jacek Łukomski i kierownik drużyny Eryk Woźniak. Oprócz nich głos zabrało trzech janikowskich zawodników. Środkowy obrońca – Paweł Radaszewski, wracający po kontuzji na lewą stronę defensywy – Mikołaj Plewa i Michał Maksim, który przypieczętował wygraną biało-niebieskich.
Jacek Łukomski (trener)
- Ważny mecz, ważne zwycięstwo - tak jak każde. Mój zespół nie stracił ani przez chwilę kontroli nad spotkaniem. Chłopcy grali od samego początku na równym poziomie - przez całe spotkanie. Zdyscyplinowanie taktycznie i konsekwentnie.
Eryk Woźniak (kierownik)
- Kolejna zasłużona wygrana 2:0, choć tym razem ze zdecydowanie bardziej wymagającym rywalem. Boisko w Dąbrowie Biskupiej jest bardzo krótkie i wąskie, stąd też musieliśmy być ostrożni, gdy przy piłce byli gospodarze. Każda wrzutka w nasze pole karne była bardzo groźna, nie wspominając też o dwóch strzałach zza pola karnego, które dobrze obronił Dawid Porszke. My graliśmy konsekwentnie zarówno w obronie, jak i w ataku. Stworzyliśmy sobie więcej okazji i częściej utrzymywaliśmy się przy piłce. Gdy przeciwnik opadł z sił, zdominowaliśmy ich i zapewniliśmy sobie wygraną.
Paweł Radaszewski
- Po gorszej jakościowo grze w ostatnim meczu przyszedł czas na mecz w Dąbrowie Biskupiej z Dębem, w którym zagraliśmy znacznie lepsze zawody. Przez większą część meczu to właśnie my utrzymywaliśmy się przy piłce i narzucaliśmy warunki gry. Na zbyt wiele przeciwnikowi nie pozwoliliśmy, co świadczy o tym „zero z tyłu”, które bardzo cieszy.
Mikołaj Plewa
- Jak na mecz z wiceliderem to jestem zawiedziony, bo sądziłem, że pokażą coś więcej poza wybijaniem piłek do przodu. Pierwsza połówka to badania boiska i męczenie przeciwnika, druga - kontrola spotkania. Mecz bez większych emocji, chyba, że licząc przewracających się kibiców.
Michał Maksim
- Cieszy kolejne zwycięstwo na trudnym terenie z ciężkim przeciwnikiem. Dużo walki, dużo niedokładności… Konsekwentnie wykonane założenia dały strzelić tylko lub aż dwie bramki, co dało w ostatecznym rozrachunku trzy punkty, które cieszą podwójnie.