Głosy spod szatni…
Po remisie z Chemikiem Bydgoszcz 1:1 oprócz trenera Jacka Łukomskiego i kierownika drużyny Eryka Woźniaka, głos tradycyjnie zabrało trzech zawodników. Mowa tutaj o Tomaszu Woźniaku, Macieju Sirko i Marcinie Zaleskim.
Kliknij na „więcej” i przeczytaj wypowiedzi.
Jacek Łukomski (trener)
- W meczu goniliśmy wynik, po bramce trochę z d… wziętej. Najważniejsze, że skutecznie. Bo po przegranej obraz spotkania, poprzez wynik, byłby zamazany. Tak jak w środowym sparingu, tak i teraz moi chłopcy wypracowali sobie więcej akcji do zdobycia gola, jednocześnie nie pozwalając za wiele w ofensywie przeciwnikowi. To cieszy. Trochę mniej nie wykorzystanie tychże sytuacji. Ale na tym etapie, nie martwi. Intensywny, ważny tydzień za zespołem. I z zaplanowanej, i zrealizowanej pracy jestem zadowolony.
Eryk Woźniak (kierownik)
- Mecz był podobny do tego, który odbył się latem w Bydgoszczy. Uważam, że dzisiaj remis nie krzywdzi żadnej z drużyn. Dla nas był to bardzo pożyteczny sparing. W środę graliśmy z Polonią, oddaliśmy wówczas więcej strzałów niż przeciwnik, a przegraliśmy. Dzisiaj było podobnie. Także my stworzyliśmy więcej okazji, częściej oddawaliśmy strzały, a byliśmy bliscy porażki. Straciliśmy głupią bramkę po stałym fragmencie gry i przez większość meczu goniliśmy wynik. Czerwona kartka była zasłużona i nie powinno to się zdarzyć, ale jak wszyscy wiemy nieraz w piłce nożnej emocje biorą górę.
Tomasz Woźniak
- Mecz był bardzo wyrównany. Szkoda głupio straconej bramki po stałym fragmencie gry. Przy tym aspekcie gry mamy jeszcze trochę do poprawy. Był to pożyteczny sparing z wyżej notowanym rywalem, do którego podeszliśmy z dużym respektem. Każdego na pewno cieszył fakt, że sparing odbył się na naturalnej płycie „w domu”.
Maciej Sirko
- Kolejny wartościowy sparing za nami. Chemik niczym szczególnym nas nie zaskoczył. Osobiście spodziewałem się po ich grze czegoś więcej. Do przerwy mecz był wyrównany, z małą ilością sytuacji bramkowych. Zespół z Bydgoszczy wykorzystał nasz jedyny błąd w defensywie i po stałym fragmencie objął prowadzenie. W drugiej połowie to my mieliśmy przewagę, kilka ciekawych akcji i bramka "Strachola" na 1:1. Zimowy okres przygotowawczy pokazuje, że jesteśmy w stanie walczyć z zespołami z wyższych lig i osobiście czekam na takie zespoły w meczach ligowych. Do sytuacji z czerwoną kartką nie chcę wracać, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca na boisku.
Marcin Zaleski
- Moim zdaniem Chemik to jeden z najlepszych sparingpartnerów tej zimy, dlatego sobotni sparing był dla nas bardzo dobrym przetarciem przed ligą, która zbliża się coraz większymi krokami. Tym bardziej, że po raz pierwszy w tym roku - nie licząc gry wewnętrznej, zagraliśmy na naturalnej nawierzchni. Myślę, że patrząc obiektywnie, spotkały się dwa bardzo wyrównane zespoły, ale przy lepszej skuteczności mogliśmy pokusić się o zwycięstwo z liderem piątej ligi. Pozostaje nam wyciągnąć wnioski i dalej przygotowywać się do ligi, czekając na Gopło Kruszwica.