Za tydzień zagramy o upragniony awans
Po zwycięskim przez Unię meczu ze Spartą Janowiec Wielkopolski po raz pierwszy na Stadionie Miejskim w Janikowie od sześciu lat odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obydwóch zespołów, którą poprowadził rzecznik prasowy Klubu – Mateusz Serwach. Oprócz tego tradycyjnie zebrano także wypowiedzi spod szatni, gdzie głos zabrał kierownik drużyny oraz trzech zawodników.
Kliknij na „więcej”.
Arkadiusz Urlecht (trener Sparty)
- Widać było wyższość przeciwników nad nami. Doświadczenie boiskowe, wybieganie, gra piłką to właśnie sprawiło, że było widać to doświadczenie. Nie ukrywam, że przyjechaliśmy w bardzo okrojonym składzie: kartki, kontuzje. A myślę, że zadowoleni byli byśmy, gdybyśmy wywieźli stąd punkt. No tak powiem ogólnie nie udało się. Myślę, że pierwsza połowa na tyle, ile sił starczyło, to tyle chłopaki dali z siebie, walczyli na boisku. Niestety po przerwie brak sił, doświadczenia...
Jacek Łukomski (trener Unii)
- Trudny przeciwnik, trudny rywal. Zdaliśmy sobie z tego sprawę, wiedzieliśmy jak mecz wyglądał na jesień i takiego owego się spodziewaliśmy. Na jesień wygraliśmy stosunkiem bramek 2:0, chociaż naprawdę zespół gospodarzy miał swoje sytuacje, z których nie skorzystał. Było dość ostro, dość nerwowo. Wiedzieliśmy, że mamy swój cel, pod który podporządkowaliśmy wszystko, by dzisiejszy mecz wygrać. Nieprzewidywalny zespół gości przyjechał. My gramy o awans, zespół gości jeszcze nie ma pewnego ligowego bytu. Wiedzieliśmy, że tak naprawdę nic do stracenia nie ma, może tylko zyskać, jeśli dozna porażki to nic na dobrą sprawę, co po tabeli widać by się nie stało. Ciekawego, fajnego po piłkarskiemu meczu mogliśmy się spodziewać, i wbrew pozorom, wbrew wynikowi 3:0… Jak ktoś może suchy wynik wypatrzeć, to tak miło, łatwo i przyjemnie nie było. Dlatego podeszliśmy, uważam, że z szacunkiem do rywala, bo wiemy, że jeśli nie ma się tego szacunku, to gdzieś tam porażka może od razu bliziutko być i kroczyć. I jakaś niespodzianka, a nie chcieliśmy żadnej niespodzianki. Już ostatnio nie punktowaliśmy, i powiem tak, że zespół gości w ostatnim czasie praktycznie dwa razy więcej zdobył punktów niż mój zespół. Nie ważne z kim grał, czy teoretycznie słabszy, lepszy, czy wyższy i niższy w tabeli, ale fakty są takie, że zdobył ostatnio w ten sposób dwukrotnie większą ilość punktów. Nie patrzeliśmy na tabelę, tylko patrzeliśmy na aktualną formę, jaką może prezentować drużyna gości. Bardzo zdecydowane zwycięstwo, a jak wynik 3:0 to tym bardziej okazałe.
Eryk Woźniak (kierownik Unii)
- Stuprocentowe zrealizowanie założeń przedmeczowych. Wygrywamy 3:0, choć zmarnowaliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji, to ani razu nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na zagrożenie naszej bramce. Nasza gra w obronie w skali od jeden do dziesięć w tym spotkaniu zasłużyła na dziesiątkę. Wiemy już, że jeśli wygramy za tydzień w Smólniku, to mamy awans do czwartej ligi. Nie możemy zlekceważyć przeciwnika, a będziemy świadkami historycznego wydarzenia, bo rzadko kto osiąga trzy awanse z rzędu.
Jakub Losik (Unia)
- Myślę, że był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Widać było walkę i zaangażowanie. Wygrana cieszy, a jeszcze bardziej zero z tyłu.
Mikołaj Kruszka (Unia)
- Myślę, że dobry mecz z naszej strony, ale też słabsza postawa gości, którzy w drugiej połowie mieli problem z wyprowadzeniem piłki. Brawa dla naszych obrońców, którzy dzisiaj w roli snajperów. Po meczu radość po porażce Kujawiaka i za tydzień zagramy o upragniony awans. Myślami jesteśmy już przy tym spotkaniu.
Dariusz Lewandowski (Unia)
- Konsekwentnie od początku spotkania pracowaliśmy, aby trzy punkty zostały w Janikowie i tą pracą nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele w dodatku zdobywając trzy bramki.