Remis 3:3 nie może być zadawalający
Po zremisowanym meczu w Jabłonowie Pomorskim trener Jacek Łukomski nie krył złości, a co za tym idzie nie był zbyt rozmowny. Trudno się dziwić, gdyż Unia mając przewagę na pięć minut przed końcem straciła bramkę, która ustaliła wynik spotkania. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi kierownika drużyny janikowian - Eryka Woźniaka, a także trzech zawodników: Krzysztofa Stodólskiego, Marcina Zaleskiego i Mikołaja Plewy.
Kliknij na „więcej”.
Jacek Łukomski (trener)
- Jak się nie ma co się lubi… Strata dwóch punktów.
Eryk Woźniak (kierownik)
- Szybko objęliśmy prowadzenie i mieliśmy sporą przewagę i sytuacje, które powinny zakończyć się golami na 2:0 i 3:0, dlatego remis 3:3 nie może być zadawalający. W dodatku bramkę, która ustawiła mecz straciliśmy na pięć minut przed końcem.
Krzysztof Stodólski
- Ciężki teren i wymagający przeciwnik. Mnóstwo błędów, ale na szczęście nie wszystkie wykorzystane przez przeciwnika. Powinniśmy to wygrać, ale patrząc optymistycznie cieszy nawet ten jeden punkt. Po serii porażek mamy remis i zrobimy wszystko żeby było tylko lepiej.
Marcin Zaleski
- Mecz, po którym pozostał ogromny niedosyt. Mimo prowadzenia na pięć minut przed końcem spotkania i wielu okazji na podwyższenie wyniku - szczególnie w pierwszej połowie, nie udaje nam się wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że nasza zdobycz punktowa nie jest taka, jak każdy by sobie tego życzył, ale ciężko pracujemy na treningach żeby poprawić naszą grę i skuteczność. Walczymy dalej!
Mikołaj Plewa
- Szkoda straconych punktów, bo na wyjeździe są szczególnie ważne. To my dziś przegraliśmy. Jeden punkt nie rekompensuje szansy na odbicie z dołka. Mamy za mało szczęścia, a sytuacje, które stwarzamy, lecz nie wykorzystujemy nie dadzą nam punktów. Problemy, które mamy nie są żadną wymówką. Przegrywamy, remisujemy i wygrywamy razem…