Miałem dużo pretensji do zespołu
Choć dzisiaj już środa, warto wrócić do derbowego spotkania pomiędzy Unią, a Notecianką Pakość, które zakończyło sezon 2016/2017. Przedstawiamy zatem zapis z konferencji prasowej, podczas której drużynę gości reprezentował kierownik zespołu - Łukasz Gajewski, ze względu na pilny wyjazd trenera Mirosława Milewskiego bezpośrednio po meczu. Wygraną 4:0 skomentował również szkoleniowiec janikowian - Adam Topolski.
Kliknij na „więcej”.
Łukasz Gajewski (Notecianka - kierownik drużyny)
- Co powiedzieć? Generalnie o przebiegu meczu zadecydowała nie pierwsza bramka szybko stracona, a idiotyczne zachowanie naszego zawodnika. Nie wiem co powiedzieć. Nie chce nawet użyć na ten temat za wielu słów. Na pewno to była ostatnia chwila spędzona w tym klubie tego człowieka. Później, mimo wszystko grając na wyjeździe z deficytem jednego zawodnika jest naprawdę trudno, ale i tak chłopacy gdzieś tam próbowali stworzyć sytuacje. Niestety, tak to jest, co mam więcej powiedzieć…? Gratuluję zespołowi Unii. Tyle z mojej strony. Dziękuję.
Adam Topolski (Unia - trener)
- Trzeba się zgodzić z tym, bo rzeczywiście duży wpływ na to co dzieje się na boisku miała czerwona kartka piłkarza Pakości. To było tak bardzo zachowanie niesportowe, że sędzia rzeczywiście służenie pokazał czerwona kartkę. Zresztą bardzo dobrze prowadził spotkanie, bo i w ostatniej minucie też pokazał czerwoną kartkę za odepchnięcie, tak jakby zdawał sobie sprawę, że to były derby i podminowani piłkarze na siebie. Jeden i drugi zespół chciał wygrać. Troszeczkę żeśmy zlekceważyli, a może powiem inaczej: nie znaleźliśmy sposobu na grę w przewadze, bo był taki okres, że przez dziesięć minut Pakość dobrze operowała piłką i nie było widać, że gra jednego mniej. Druga bramka zadecydowała o tym, że ten mecz już na spokojnie był prowadzony w drugiej połowie, chociaż miałem dużo pretensji do zespołu, że zbyt luźno traktowali przeciwnika prowadząc 2:0, bo wymagam od każdego z piłkarzy żeby angażował się na sto procent. Był to ostatni mecz, dużo będzie wypoczynku, bo dwa tygodnie dostają wolnego, dlatego było widać, że każdy chciał bardzo dobrze rozegrać to spotkanie. Po przerwie było widać, że narzuciliśmy swój styl gry. Piękne bramki strzeliliśmy w tym meczu: do pustej po podaniu Deresiewicza, jak również „Strachol” pięknie uderzył z dystansu. Mieliśmy jeszcze kilka okazji, z jednej czy dwóch sytuacji powinnyśmy strzelić kolejne bramki, ale myślę, że byliśmy dzisiaj zespołem lepszym [kierownik Notecianki wtrąca: zdecydowanie], tak zdecydowanie i bardziej zorganizowanym i tak jakby to nam bardziej zależało na zwycięstwie.
1 
3
