Echa porażki z Chemikiem
W sobotę Unia przegrała na wyjeździe z Chemikiem Bydgoszcz 0:6. Była to trzecia ligowa porażka janikowian z rzędu, która sprawiła, iż biało-niebiescy spadli na szesnaste miejsce i są w strefie spadkowej. Na tak niskiej pozycji w tabeli, Unia nie była ani razu odkąd gra w IV lidze. - Musimy przejść ostrą i ciężką rozmowę - mówił podenerwowany po klęsce z Chemikiem trener Adam Topolski. Tak jak zaplanował szkoleniowiec, tak było. Dzisiaj przed treningiem Unici przeszli długą rozmowę, która trwała ponad godzinę, po czym wyszli na boisko.
Kliknij na „więcej”.
Pięć porażek
Za nami sześć kolejek, a janikowianie mają na koncie już pięć porażek. Warte uwagi jest to, iż trzy przegrane spotkania rozgrywane były z drużynami, które nie kryją trzecioligowych aspiracji, w dodatku odbyły się na wyjeździe, gdzie biało-niebieskim zwykle gra się trudniej. Z Lechem Rypin (2:4), janikowianie prowadzili do przerwy i pokazali się z dobrej strony, lecz w drugie połowie szczęście leżało po stronie gospodarzy. Inaczej było w przypadku wysokich porażek w Izbicy Kujawskiej i w Bydgoszczy. Tutaj jednak zarówno Kujawianka i Chemik byli poza zasięgiem drużyny Adama Topolskiego, choć w tym pierwszym spotkaniu Unia prowadziła, a następnie mogła podwyższyć wynik… Inaczej odbierane są porażki u siebie z beniaminkiem - Liderem Włocławek i Cuiavią Inowrocław. Co prawda, póki co tabela pokazuje, że włocławianie mogą sporo namieszać w tym sezonie, lecz derby z Cuiavią bezapelacyjnie powinny zakończyć się zwycięstwem Unii, które mogło być zapewnione już po pierwszych czterdziestu pięciu minutach.
Odejścia w trakcie sezonu
Nie można powiedzieć, że w drużynie nie ma rywalizacji, ale z pewnością została ona zmniejszona po niespodziewanych odejściach w trakcie sezonu. Najpierw broń złożył Patyk Siwek, który zdecydował, że woli grać w B-klasie. Później, mimo kilku rozegranych meczów, rezygnację złożyło dwóch wiodących zawodników w poprzednich sezonach. Mowa tutaj o Martinie Nowickim i Macieju Sirko. Te decyzje ograniczyły wachlarz wyboru składu trenerowi Topolskiemu. Nie zmienia to jednak faktu, iż nasza drużyna potrafi grać w piłkę i niewątpliwie każdy kibic wierzy, że niebawem przyjdzie przełamanie.
Wzmocnienia
Latem do zespołu doszło czterech zawodników z przeszłością w wyższych klasach rozgrywkowych. Są nimi: Robert Tomaszewski, Filip Żurawski, Radosław Kanik i Przemysław Kędziora. Bez wątpienia to są piłkarze, których stać na to, być wzmocnieniem janikowskiej Unii. Tomaszewski, mimo iż wpuścił już osiemnaście bramek, w kilku spotkaniach udowodnił, że jest pewnym punktem w bramce biało-niebieskich. Po odejściu Sirko, Kanik częściej gra jako obrońca, choć wcześniej pokazał, że jest groźny w akcjach ofensywnych jako skrzydłowy. Kędziora do zespołu dołączył jako ostatni, dlatego potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby móc grać na pełnych obrotach. Póki co, mniej szans gry dostaje Żurawski.
Optymizm po rozmowie
Trener Topolski, po dzisiejszej rozmowie z drużyną wierzy w „lepsze jutro” i rozpoczęcie marszu w górę tabeli. Celem drużyny na sezon 2017/2018 jest zajęcie miejsca w pierwszej połowie czwartoligowej stawki, dlatego jeszcze nic straconego. Janikowianie, póki co są na szesnastej lokacie, ale każdy wie, że do rozegrania pozostało jeszcze wiele meczów i wszystko może się odwrócić. Wierzymy, że odwracać zacznie się już od najbliższej soboty, kiedy to Unia zagra u siebie z Legią Chełmża (początek godz. 12:00). W poprzednim sezonie biało-niebiescy dwa razy pokonali najbliższych rywali. W Janikowie wygrali 2:1, a w Chełmży 1:0. Obyśmy dopisali sobie niezwykle ważne trzy punkty także teraz.
DO BOJU UNIA!