KS Unia Janikowo - strona oficjalna

Strona klubowa

CERTYFIKAT

Certyfikacja PZPN - RKS Okęcie Warszawa

 

 

 

 

Sponsorzy

Herb Janikowa – Wikipedia, wolna encyklopedia

buttons

CIECH Soda Polska S.A.

buttons

Podziękowanie dla firmy Montostal Janikowo - KS Unia Janikowo

Podziękowania dla firmy Broster - KS Unia Janikowo

buttons

buttons

buttons

buttons

Plotino&Grafit - Home | Facebook

BUDOWNICTWO CHMIELEWSKI ZYGMUNT, firma budowlana, budowa mieszkań, bloków  mieszkalnych, osiedli - Inowrocław, Toruń, Bydgoszcz

 

 

 

 

 

 

 

Zostań Unitą

Wyszukiwarka

Galeria zdjęć

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 14 gości

dzisiaj: 1044, wczoraj: 1420
ogółem: 4 389 979

statystyki szczegółowe

Logowanie

Aktualności

Rozmowa z Dawidem Bocianem

  • autor: Redakcja, 2018-04-27 22:50

Zostałem dobrze przyjęty

Dawid Bocian do naszego Klubu trafił w przerwie zimowej przychodząc z Lecha Rypin. W pierwszych pięciu wiosennych kolejkach zdobył bramkę i zaliczył trzy asysty. Przez kibiców biało-niebieskich został wybrany najlepszym wzmocnieniem. Niestety w meczu z Cuiavią Inowrocław doznał kontuzji kostki, która do tej pory uniemożliwia mu grę. O klubach, w których występował w przeszłości, testach w pierwszoligowcu, kulisach transferu do Unii oraz organizacji w janikowskim Kubie opowiada w rozmowie z naszym oficjalnym serwisem internetowym. Zapraszamy do lektury.

Kliknij na „więcej”.

Jesteś wychowankiem Legii Chełmża, w której jako nastolatek zadebiutowałeś w III lidze…

- Był to sezon 2009/2010. Wspominam go bardzo dobrze, jak na siedemnastolatka, który zadebiutował w seniorach. Oczywiście zawsze mogło być lepiej, ale uważam, że był to dobry czas w moje przygodzie z piłką, mimo iż po sezonie Legia spadła z III ligi. Do utrzymania zabrakło nam pięciu punktów.

Kolejnie przeszedłeś do Lidera Włocławek, w którym już wcześniej grałeś w juniorach. Jak oceniasz grę w Liderze?

- Tak, zgadza się. Jeżeli chodzi o Lidera Włocławek, to nie ukrywam, że przejście z III ligi do V tylko w jakiś sposób zatrzymało mój rozwój piłkarski, aczkolwiek na tamten moment bardzo ważne było dla mnie ukończenie liceum i zdanie matury. Niemniej jednak przejście z juniorów Legii do juniorów Lidera Włocławek wyszło jak najbardziej na plus. Chociażby z racji tego, że jednostek treningowych było znacznie więcej niż w Chełmży.

Następnie byłeś zawodnikiem Promienia Kowalewo Pomorskie, z którym wiązałeś się dwukrotnie - w 2011 i 2015 roku. Jak wspominasz występy w tym klubie?

- Kowalewo wspominam dobrze. Mam do tej pory kontakt z kilkoma dobrymi chłopakami. Za pierwszym razem była to V liga, a za drugim IV liga, w której sezon zakończyliśmy na siódmym miejscu.

Rok 2012 spędziłeś we Flisaku Złotoria…

- W Złotoryi spędziłem rok czasu i uważam, że był to udany okres dla mnie. Przez chwilę sezonu utrzymywaliśmy się na drugim miejscu, które było premiowane awansem do III ligi. Sezon 2011/2012 skończyliśmy ostatecznie na trzeciej lokacie, co było sukcesem. Mogłem sporo się nauczyć od bardzo doświadczonych zawodników, którzy mieli występy na boiskach ekstraklasy. Mam na myśli Przemka Boldta i Jarka Maćkiewicza.

Zimą 2013 roku byłeś testowany w pierwszoligowym wówczas Zawiszy Bydgoszcz. Była jakaś szansa na związanie się z bydgoskim klubem?

- Po dobrym sezonie w czwartoligowym Flisaku Złotoria, najpierw zostałem zaproszony na rozmowy do Sparty Brodnica, która robiła awans do III ligi, gdzie trenerem był Świętej Pamięci Valentin Guscin, który zaproponował mi współpracę. Następnie za pośrednictwem Valentina Guscina udałem się na treningi do Zawiszy Bydgoszcz, który wtedy robił awans do ekstraklasy. Niestety nie znalazłem uznania w oczach trenera. Potem udałem się na dwutygodniowe treningi w drugoligowej Elany Toruń. Jednak nie miałem możliwości pozostania tam dłużej i znalazłem się w trzecioligowym Koralu Dębnica.

Zdecydowałeś się zatem na opuszczenie naszego województwa i związałeś się z Koralem, z którego trafiłeś do Kotwicy Kołobrzeg, gdzie nie grałeś jednak zbyt wiele…

- W Kotwicy Kołobrzeg nigdy tak naprawdę nie dostałem prawdziwej szansy żeby przekonać do siebie trenera, mimo to, że już w pierwszym meczu z rezerwami Pogoni strzeliłem bramkę wchodząc z ławki na około piętnaście minut do końca. Wtedy na ten mecz do rezerw zeszli zawodnicy tacy, których na tamte czasy oglądałem w TV, czyli Edi Andradina czy Hernani. Po tym meczu liczyłem, że dostanę minimum pół godziny w następnym bądź więcej. Niestety tak się nie stało, bo grałem nawet mniej niż w poprzednim. Jednak mimo to, grę w Kotwicy wspominam miło, ponieważ doświadczyłem czegoś nowego. Jeżeli chodzi o Koral, to oceniam ten czas jak najbardziej na plus. Nie tylko pobyt umożliwił mi rozwój, ale także poznałem wielu ludzi, z którymi do dzisiaj utrzymuje dobry kontakt.

W 2014 roku występowałeś w niemieckich klubach…

- To była VI liga w Niemczech - poziom IV ligi w Polsce, chociaż kilka klubów z czuba tabeli spokojnie mogłoby grać w dawnej III lidze. Mam na myśli III ligę kujawsko-pomorsko-wielkopolska. Mój pierwszy klub w Niemczech - FVL Lebach był oddalony 1500 kilometrów od mojego miejsca zamieszkania, koło granicy Luksemburga. Na zawsze pozostanie w moim sercu. Poznałem bardzo dużo osób, które mega mi pomogły. Jeżeli chodzi o drugi klub, to był on bliżej granicy - Blau-Weiss Neustandt an der Orla, to zdecydowanie na minus. Nikomu nigdy bym nie polecił żeby tam zamieszkał, pracował czy grał. To były dwa różne światy.

Po powrocie do Polski wróciłeś do Promienia, a następnie związałeś się z Sadownikiem Waganiec…

- Do gry w Wagańcu namówił mnie mój serdeczny kolega Rafał Langowski. Grałem z nim razem w Liderze Włocławek. W Sadowniku łączył on grę z trenerką. Spędziłem tam pół roku - jesień 2015. Drużyna grała w IV lidze. Potem otrzymałem propozycję z Lecha Rypin, z której skorzystałem.

To właśnie w Lechu Rypin spędziłeś ostatnie dwa lata…

- Jeżeli chodzi o Lech, to na samym początku, gdy prezesem był Zbigniew Ardanowski było bardzo dobrze pod względem organizacyjnym. Niemniej jednak, odkąd odszedł to bardzo dużo się zmieniło. Nie były to jednak zmiany na lepsze, a wręcz przeciwnie. Natomiast, jeżeli chodzi o aspekt piłkarski to pierwszy rok był jak najbardziej dla mnie udany. W późniejszym czasie wszystko zaczęło się sypać jak zamek z piasku. Kontuzje podążały za mną jak cień. Przykro mi to stwierdzić, ale nie czułem żadnego wsparcia i zrozumienia ze strony trenera, jak i większości zespołu, dlatego nasze drogi musiały się rozejść.

Zimą tego roku trafiłeś do Unii. Co nakłoniło cię do związania się z naszym Klubem?

- Głównym argumentem jest Trener, który ma spore doświadczenie na najwyższym poziomie jako piłkarz, warsztat trenerski z prawdziwego zdarzenia i ludzkie podejście do życia. Trener kojarzył mnie z gry w Lechu Rypin, gdzie wówczas prowadził Unię Solec Kujawski. Już wtedy byłem bliski dołączenia do jego zespołu. Jak widać nasze drogi zeszły się w Janikowie.

Przez kibiców naszego Klubu zostałeś wybrany najlepszym zimowym wzmocnieniem zespołu trenera Roberta Bednarka. Czy było to dla Ciebie zaskoczenie?

- Bardzo pozytywne zaskoczenie, które w jakiś sposób bardziej nakręca do jeszcze cięższej pracy, aczkolwiek prawdziwa weryfikacja nastąpi po sezonie i tutaj nie ukrywam, że zdanie Zarządu, a przede wszystkim Trenera będzie dla mnie miało kluczowe znaczenie.

W pierwszych pięciu meczach ligowych w Unii strzeliłeś jednego gola i zaliczyłeś trzy asysty. Niestety napotkała Cię kontuzja… Kiedy wrócisz do gry?

- Tak, niestety już w 14.minucie meczu z Cuiavią musiałem opuścić plac gry. Dwa razy dziennie trenuje wykonując ćwiczenia wzmacniające staw skokowy, trzy razy w tygodniu korzystam z usług fizjoterapeuty. Myślę, że jeżeli wszystko będzie szło po mojej myśli to będę do dyspozycji Trenera na starcie ze Spartą Brodnica.

Jak podoba Ci się w naszym Klubie?

- Jeżeli chodzi o organizację to numer jeden biorąc pod wzgląd kluby, w których miałem przyjemność trenować. Do tego mobilizujący doping ze strony kibiców. W szatni również zostałem dobrze przyjęty przez drużynę, co pomogło mi w szybszym zaklimatyzowaniu. Więc nie pozostaje nic innego, jak ciężko trenować i walczyć w każdym spotkaniu o trzy punkty.

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję również.


 

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

UNIA JANIKOWOŚwit Skolwin Szczecin
UNIA JANIKOWO 0:2 Świt Skolwin Szczecin
2020-11-21, 13:00:00
     

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 18

Wyniki

Ostatnia kolejka 17
Flota Świnoujście 0:3 Bałtyk Koszalin
Polonia Środa Wielkopolska 1:1 Nielba Wągrowiec
Pomorzanin Toruń 0:0 Kotwica Kołobrzeg
Bałtyk Gdynia 1:1 KP Starogard Gdański
Sokół Kleczew 1:2 Gryf Wejherowo
UNIA JANIKOWO 0:2 Świt Skolwin Szczecin
Pogoń II Szczecin 6:1 Gwardia Koszalin
Mieszko Gniezno 0:7 Unia Swarzędz
Jarota Jarocin 2:1 GKS Przodkowo
Elana Toruń 6:0 Chemik Police
Górnik Konin 0:3 Radunia Stężyca

Statystyki drużyny