Mogę dać z siebie jeszcze więcej
Po okazałym zwycięstwie w Pakości (5:0 z Notecianką), Marcin Karpiński rozmawiał z Radosławem Kanikiem, obrońcą naszego zespołu. W ostatnich meczach należał on do wyróżniających się postaci biało-niebieskich. Sprawdźmy, co do powiedzenia miał wychowanek bydgoskiego Zawiszy. Zapraszamy do lektury.
Kliknij na „więcej”,
Wynik, jak to się mówi, poszedł w świat. Czy to oznacza, że po słabszym okresie wróciliście na właściwe tory?
- Myślę, że tak. Zespół się mocno stara, żeby poprawić wyniki. Zaczynamy też tworzyć kolektyw, zarówno na boisku i poza nim. Liczę, że to utrzymamy i pokażemy się z dobrej strony również w następnych spotkaniach.
Czy kilka straconych punktów można wytłumaczyć tym, że do zespołu doszli nowi gracze i wszystko się tworzy, buduje?
- Na pewno trzeba czasu, żeby scalić drużynę i lepiej się rozumieć. Ale wygląda to coraz lepiej i mam nadzieję, że będziemy iść w tym kierunku.
Jaka jest twoja ocena rozgrywek po 12. kolejkach?
- Każdy z każdym może stracić punkty, lecz nie powinniśmy patrzeć na innych, tylko skupić się na sobie.
A jak wygląda samoocena Radosława Kanika?
- Uważam, że mogę dać z siebie więcej, tak samo jak zespół może dać z siebie jeszcze więcej.
Widać po twojej grze, że lubisz włączać się do akcji ofensywnych…
- Zawsze grałem na boku pomocy, dopiero po jakimś czasie zostałem wycofany do obrony. I myślę, że coraz lepiej tam się odnajduję. Jeśli trener widzi mnie na tej pozycji, postaram się jak najlepiej wywiązywać z tego zadania. Ale kiedy trzeba, mogę grać trochę z przodu. Najważniejsze, żebyśmy po każdym meczu dopisywali do tabeli trzy punkty.
Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.