Ten mecz należy wymazać z pamięci
W pierwszej kolejce III ligi Unia przegrała na wyjeździe z Flotą Świnoujście 3:1. Wynik spotkania otworzył Konrad Prawucki, a kolejne dwie bramki dla gospodarzy zdobył Grzegorz Tarasiewicz. Honorowe trafienie dla zespołu Unii zdobył w 88. minucie Gracjan Goździk.
FLOTA ŚWINOUJŚCIE - UNIA JANIKOWO 3:1 (2:0)
1:0 - 6' Konrad Prawucki (Flota Świnoujście)
2:0 - 18' Grzegorz Tarasiewicz (Flota Świnoujście)
3:0 - 73' Grzegorz Tarasiewicz (Flota Świnoujście)
3:1 - 88' Gracjan Goździk
___
Skład Unii: 33. Fabiszewski - 4. Rajnisz, 2. Losik, 14. Mysiak, 18. Garstka - 19. Urbański, 11. Kowalczuk (76' 24. Jabłkowski) - 30. Rumiński (46' 13. Dziurzyński), 20. Goździk, 7. Kędziora - 9. Konieczny.
Rezerwowi - nie zagrali: 12. Panek, 6. Hartwich, 8. Kowalski, 23. Hulisz.
___
Kartki:
- Eryk Rajnisz
- Gracjan Goździk
- Przemysław Kędziora
Jako pierwsi na prowadzenie powinni wyjść Unici, jednak w 2.minucie po podaniu Goździk wzdłuż pola bramkowego z kilku metrów nieczysto w piłkę trafił Kowalczuk. Niewykorzystana stuprocentowa okazja zemściła się cztery minuty później, kiedy to Pawłucki technicznym strzałem w okienko zza szesnastki pokonał Fabiszewskiego. W 18.minucie po akcji miejscowych lewą stroną boiska i podaniu wzdłuż linii bramkowej, piłkę w bramce strzałem z kilku metrów umieścił Tarasiewicz. Drugi gol kompletnie podciął skrzydła Unitom. W ostatniej minucie pierwszej połowy, napastnik Floty w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę nad poprzeczką.
Na drugą połowę janikowianie wyszli zmotywowani i dążyli do strzelenia kontaktowego gola. Unici osiągnęli przewagę, jednak za każdym razem na wysokości zadania stawał bramkarz gospodarzy. W 73.minucie Flota po raz pierwszy stworzyła zagrożenie pod naszą bramką po przerwie. Po jednej z kontr, Tarasiewicz wyszedł na czystą pozycję i golem na 3:0 wbił gwoździa do naszej trumny. Mimo to, Unia nie poddawała się i nadal stwarzała ciekawe akcje. Po jednej z nich bramkę zdobył Kędziora, ale zdaniem sędziego był na spalonym. Honor udało się uratować dopiero w 88.minucie, kiedy to Kędziora zgrał futbolówkę Goździkowi, który płaskim strzałem zza pola karnego tuż przy słupku pokonał bramkarza.
Unici, nic się nie stało! Walczymy dalej! Teraz przed nami finał Pucharu Polski K-PZPN z Zawiszą Bydgoszcz (środa, 17:00, Włocławek).